Gospodarka USA pokazuje swoje mięśnie imponującym wzrostem zatrudnienia i stabilnym rozwojem PKB, co świadczy o odporności na globalne wyzwania, takie jak napięcia handlowe i zawirowania polityczne. Mocny rynek pracy w Stanach Zjednoczonych kontrastuje z wyhamowaniem gospodarczym w innych częściach świata, szczególnie w Europie, gdzie wyniki są bardziej zróżnicowane. Mimo to giełda zachowuje spokój, balansując między mieszanymi wynikami spółek a sygnałami z gospodarki. Dzisiejszy dzień zapowiada się jako lawina wyników firm oraz seria statystyk, co może wpłynąć na nastroje inwestorów zarówno w USA, jak i na rynkach międzynarodowych.
Ameryka tworzy miejsca pracy, giełda bez emocji W październiku 2024 roku sektor prywatny USA zaskoczył wszystkich, dodając 233 tysiące miejsc pracy, co ponad dwukrotnie przekroczyło oczekiwane 113 tysięcy. To najsilniejszy wzrost zatrudnienia od lipca 2023 roku, według raportu ADP/Stanford Lab. Dane za wrzesień również zostały zrewidowane w górę do 159 tysięcy. Tak silny wzrost zatrudnienia to dobra wiadomość dla gospodarki, ale niekoniecznie dla inwestorów, ponieważ zmniejsza szanse na dalsze cięcia stóp procentowych w tym roku, co mogłoby zwiększyć atrakcyjność akcji. Analitycy oczekują, że stopa bezrobocia utrzyma się na poziomie 4,1%, a oficjalne dane o zatrudnieniu pojawią się w piątek.
Inny raport opublikowany dziś pokazuje, że gospodarka USA wzrosła o 2,8% w III kwartale 2024 roku, nieco poniżej wzrostu o 3% w II kwartale i prognozowanych 2,9%. Wydatki konsumpcyjne wzrosły o 3,7%, przewyższając oczekiwania. Inwestycje mieszkaniowe, prywatne zapasy oraz eksport netto obciążyły wyniki.
Wall Street otworzył się z lekkim pesymizmem po tych danych. S&P 500 spadł o 0,1%, Dow Jones pozostał bez zmian, a Nasdaq 100 stracił 0,3%. Sezon wyników jest w pełnym rozkwicie. Akcje Eli Lilly zanurkowały o 12% po rozczarowujących wynikach sprzedaży i zysku za III kwartał oraz obniżeniu prognozy zysku na 2024 rok. Inne spółki, takie jak Mondelez, Visa, AMD, Caterpillar, Biogen, AbbVie i Kraft Heinz również opublikowały swoje wyniki. W Europie wyniki firm nie zdołały rozbudzić apetytu inwestorów, zwłaszcza w Szwajcarii, gdzie wyniki Novartis, Clariant, Straumann i SIG Group pogorszyły nastroje, podkreślając problemy wynikające z osłabienia globalnego popytu i zmienności na rynkach walutowych. Każdy europejski rynek miał swojego przegranego: Lufthansa w Niemczech, BP Plc w Wielkiej Brytanii i Wärtsilä w Finlandii.
Ten pesymizm kontrastuje z wynikami amerykańskich spółek technologicznych, które wczoraj wywindowały Nasdaq 100 na rekordowy poziom 20 551 punktów. Indeks, będący ulubieńcem inwestorów w ostatnich latach, cieszył się zakupowym szaleństwem przed publikacją kluczowych wyników. Alphabet zdał egzamin po zamknięciu giełdy, a jego akcje wzrosły o 6% w handlu posesyjnym. Tymczasem AMD, będący mniejszym graczem w dziedzinie sztucznej inteligencji, został uznany za zbyt ostrożnego w swoich prognozach, co spowodowało spadek jego akcji o 7%. Zobaczyliśmy również typowy rollercoaster wśród technologicznych “dzikich kart” rynku – Reddit skoczył o 25%, a Snap o 10% po raporcie o mniejszych niż oczekiwano stratach. Snap wciąż nie osiągnął zysku od momentu powstania, podczas gdy analitycy przewidują, że Reddit osiągnie rentowność do 2026 roku, o ile sprzyjać będą „bogowie rynku”.
Po drugiej stronie Atlantyku europejskie firmy o ograniczonej globalnej ekspozycji mają problemy z osiągnięciem celów. Te, które są uzależnione od Chin, odczuwają to jeszcze mocniej. Moncler w luksusowej odzieży, Davide Campari w alkoholach, BASF w chemii, Melexis w półprzewodnikach i Capgemini w konsultingu są pod presją, co wynika głównie z osłabienia chińskiego popytu oraz niepewności związanej z polityką handlową.
W Azji pojawiły się pogłoski, że Chiny rozważają zebranie ponad 10 000 miliardów juanów (około 1 400 miliardów dolarów) długu publicznego, aby pobudzić wzrost gospodarczy w nadchodzących latach. Taki ruch miałby na celu przeciwdziałanie spowolnieniu gospodarczemu oraz utrzymanie tempa rozwoju w obliczu rosnącej konkurencji i napięć geopolitycznych. Ta kwota odpowiada ostatnim szeptom na rynku. Tymczasem dzisiaj wchodzi w życie dodatkowy podatek od chińskich pojazdów elektrycznych importowanych do Europy. Można tylko sobie wyobrazić, jak LVMH, Rémy Cointreau i inni z niepokojem czekają na potencjalny odwet Pekinu – podobnie jak ich akcjonariusze. W Wielkiej Brytanii dziś jest dzień budżetowy dla Rachel Reeves i Partii Pracy. W regionie Azji i Pacyfiku słuchy o planach Chin nie powstrzymały Hongkongu przed stratą ponad 1,5% tego ranka. Rynek w Japonii jest bardziej optymistyczny, notując trzecią z rzędu sesję z wyraźnym wzrostem. Korea Południowa pozostaje pod presją, a indeks KOSPI spada o 0,9% po słabym sezonie wyników. Australia traci 0,8%, a Indie ograniczają spadek do 0,5%. Indeksy europejskie są na czerwono, z STOXX EUROPE 600 spadającym o 1,4%.
Najważniejsze wydarzenia ekonomiczne dziś: Produkt Krajowy Brutto Niemiec za III kwartał oraz pierwsze szacunki inflacji za październik są w porządku dziennym, podczas gdy w USA mamy zmianę zatrudnienia ADP, PKB za III kwartał, umowy na sprzedaż domów w toku oraz zapasy ropy DOE. Pełna agenda tutaj.
Dolar jest wart 0,9235 EUR i 0,7713 GBP. Uncja złota wzrosła do 2 774 USD. Ropa odzyskała nieco terenu, z Brent z Morza Północnego na poziomie 71,75 USD za baryłkę i amerykańską ropą WTI na poziomie 68,08 USD. Rentowność 10-letnich obligacji USA wynosi 4,23%. Bitcoin przekroczył 72 000 USD.